OSTATNIA WIECZERZA

Pedro Joseph de Rojas, Ostatnia wieczerza, 1770, Museo Soumaya, Fundacion Carlos Slim, Mexico City, Meksyk

W sztuce religijnej przedstawienia związane ze Świętem Wielkiej Nocy zajmują miejsce szczególne i podejmowane były na przestrzeni wieków przez najwybitniejszych artystów. Cykl obrazów noszący nazwę Pasji (Męki) mówi o wydarzeniach Wielkiego Tygodnia, kulminacji wydarzeń roku liturgicznego. Rozpoczyna się on od Pojmania, a kończy na Ukrzyżowaniu Chrystusa. Role epilogu pełnią natomiast sceny Zdjęcia z krzyża, Opłakiwania, Złożenia do grobu.  Osobne miejsce jako triumf Boga nad śmiercią zajmują przedstawienia Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia.

Torun,_kosciol_sw_Jakuba,_Pasja

„Pasja”,  zabytek gotyckiego malarstwa tablicowego, powstały po 1480 r. w warsztacie toruńskim, Kościół św. Jakuba, Toruń.

OSTATNIA WIECZERZA

W sztuce przedstawiana zazwyczaj na dwa sposoby ze szczególnym naciskiem na wydarzenia w wieczerniku. Jako główną scenę artyści wybierali moment kiedy Chrystus oznajmia apostołom zdradę jednego z nich. W tradycji prawosławnej scena przedstawia przede wszystkim komunię Apostołów.

José de Ribera - Komunia apostolów

José de Ribera, Komunia apostołów

Na przykład na obrazie J. Tintoretta gdzie oprócz sceny udzielenia komunii artysta odchodzi od tradycyjnej ikonografii, stół ustawiony jest po przekątnej biegnacej w głąb obrazu, oprócz siedzących Apostołów znajdują się inne postacie, a ponad nimi anioły. Obraz Tintoretta przez wprowadzenie dynamiki postaci, niezwykłej ekspresji i nierealistycznego oświetlenia zamienia sie jakby w teatralny spektakl.

Tintosoup jacopo tintoretto 1594
Jacopo Tintoretto, 1594

Chrystusowi towarzyszy niemal zwsze dwunastu apostołów zasiadających przy wspólnym stole.

1024px-Última_Cena_-_Da_Vinci_5
Leonardo da Vinci, 1495–1498

Od lewej: Bartłomiej, Jakub (Młodszy), Andrzej, Judasz, Piotr, Jan, Jezus Chrystus, Tomasz, Jakub (Starszy), Filip, Mateusz, Juda, Szymon

12

Powaga sceny pełna jest dramatyzmu gdyż w dosyć szybkim tempie i nieuchronnie prowadzi do Męki Chrystusa. Popularność sceny zapowiadającej zdradę Judasza staje się dla artystów okazją do głebokich studiów rozmaitych reakcji emocjonalnych przedstawianych postaci czym podkreślają dramaturgię wydarzenia.

Dwie postacie i ich postawa przeważnie są wyróżniane, Jan i Judasz. Pierwszy należący do uczniów-ulubieńców Jezusa często ukazywany z głową spoczywajacą na piersi Zbawiciela, co wg mistyków miało wyrażać naturalny gest braterskiej czułości oraz oznakę miłości szukającej oparcia w Bogu. Judasz natomiast prawie zawsze odstaje od grupy uczniów i przeważnie nie posiada nimbu albo jest on w kolorze czerni symbolizując zdradę. Zdrada Judasza przedstawiana jest również  za pomocą symbolu demona, często pod postacią ropuchy wchodzacej do jego ust podczas spożywania chleba.

Niekiedy Judaszowi towarzyszy pies, co można interpretować zgodnie ze średniowiecznymi bestiariuszami jako diabła ale pies również jest symbolem wierności i podkreśla jego zdradę.

800px-Dieric_Bouts_1464-68
Dirk Bouts, 1464
1024px-Jacopo_Bassano_Last_Supper_1542
Jacopo Bassano, 1542
800px-El_Greco_020
El Greco, 1568
Andrea_del_Castagno_1447
Andrea del Castagno, 1447
800px-Giotto_di_Bondone_-_No._29_Scenes_from_the_Life_of_Christ_-_13._Last_Supper_-_WGA09214
Giotto di Bondone, 1306

Bibliografia:

Wielcy Malarze, WIELKANOC, wydanie nadzwyczajne, Warszawa 2001.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

ZŁOTA BRAMA w Gdańsku w pigułce

02_04_d

 

ZŁOTA BRAMA – (widok od strony wschodniej)

Złota Brama w Gdańsku, zwana Bramą ulicy Długiej. Widok od strony wschodniej (fot.1). Wybudowana w latach 1612 -1614 na miejscu Bramy gotyckiej z XIV w zwanej Bramą Długouliczną, wzniesionej w 1364 roku na rzucie prostokąta, potem wielokrotnie przebudowywanej i w końcu całkowicie rozebranej , na której miejscu stoi obecna budowla (fot.2,3,4). Autorem jest architekt Abraham van den Blocke.

Architektura jest utrzymana w stylu manieryzmu niderlandzkiego i nowożytnym. Usytuowana nieopodal Bramy Wyżynnej oraz zespołu Katowni i Wieży Więziennej. Do bramy przylega od strony północnej późnogotycki Dwór Bractwa św. Jerzego. Została zniszczona podczas Drugiej wojny Światowej i ponownie odbudowana w 1957 roku.

Widok obecny-strona wsch.(fot.5)

20150421_144521

Złota Brama nawiązuje i jako jedyna odwołuje się do klasycznego pierwowzoru jakim jest Łuk Triumfalny w Rzymie. Wybudowana jest na planie prostokąta oraz posiada dwie kondygnacje. Brama oprócz głównego przelotu – wejścia na środku zwieńczonego łukiem ma jeszcze dwa przejścia prostokątne po prawej i lewej stronie. Od rzymskiego Łuku Triumfalnego różni się jednak zasadniczo w opatrzeniu górnej kondygnacji dużymi , półkoliście zamkniętymi oknami , za którymi mieściła się duża sala. Niezmiernie pięknie i bogato zdobione obie elewacje budynku. Ściana od wschodu tak samo jak od zachodu podzielona jest wolno stojącymi kolumnami o spiętrzonych porządkach , na dole jońskim (fot.6), powyżej kompozytowym (fot.7).

(fot 6,7)

Dolne kolumny podtrzymują belkowanie, których fryz głosi po łacinie sentencję Salustiusza: „Zgodą małe Państwa rosną, niezgodą- wielkie upadają”. Elementy belkowania dolnej kondygnacji nad kolumnami ozdobiono maszkaronami. Podobnie górnej jednakże sentencja została zastąpiona dekoracyjnym reliefem. Cała budowla zwieńczona jest krępowanym oraz szerokim gzymsem koronującym nad którym wykonano balustradę tworzącą na osiach kolumn rodzaj postumentów pod wykonane rzeźby w 1648 r.(autorstwa: Piotra Ringeringa)(fot.8).

(fot.8)

port

post

Posągi zwrócone ku miastu od strony wschodniej to od lewej kolejno: Roztropność, Pobożność, Sprawiedliwość i Zgoda.(fot.9)

(fot.9)

Elewacja ozdobiona jest kartuszem z herbem Gdańska umieszczonym nad portalem środkowego przelotu oraz widoczną powyżej (fot.10) , manierystyczną formą przypominającą liście szyszki albo dzwonki opadające w dół (fot.11).

(fot.10,11)

element

brama

(fot.12)

jablko

Dekorację dopełnia wyrzeźbione , pękające jabłko granatu , które symbolizuje obfitość oraz płodność jak i znak imperialnych ambicji miasta Gdańska.(fot.12)

Oprócz walorów reprezentacyjnych złota Brama pełniła funkcje obronne , świadczy o tym fakt, że w wieku XVIII na budynku przytwierdzone były potężne brony odcinające w razie potrzeby drogę na główne miasto. W latach 1803-1872 w budynku znajdowała się szkoła Sztuk Pięknych.

(fot.13)

Złota_brama_w_Gdańsku_1687_r

Złota Brama na ilustracji z opisu historii miasta Gdańska, autorstwa Reinholda Curickego z 1687 roku.(fot.13)

Źródła:

– Friedrich Jacek „Gdańskie zabytki Architektury do końca XVIII w”, Gdańsk 1997, s. 60-62.

-Foto:1 ”Złota Brama” – strona wschodnia, [online], dostępny w Internecie:

http://www.przewodnikgdanski.pl/LUPA/index_02_04.php [dostęp: 24 kwietnia 2015].

-Foto: 2,3,4,5,6,7,8,10,11,12- Prywatne zdjęcia : jedna sztuka

-Foto: 9 „Złota Brama” –posągi, [online], dostępny w Internecie:

http://www.przewodnikgdanski.pl/LUPA/index_02_04.php [dostęp: 24 kwietnia 2015].

-Foto:13 Reinhold Curicke „Złota Brama”[ilustracja] „Historyczny opis miasta Gdańska”,1687,[online], dostępny w Internecie:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Brama_Z%C5%82ota_w_Gda%C5%84sku#/media/File:Z%C5%82ota_brama_w_Gda%C5%84sku_1687_r.jpg, [dostęp: 24 kwietnia 2015].

Plakat społeczny z okazji Dnia Kobiet



Plakat propagandowy albo społeczny reklamujący Międzynarodowy Dzień Kobiet w 1956 r. Autorką projektu jest IRENA KUCZBORSKA (1907- 1971), malarka, ilustratorka, karykaturzystka. Absolwentka warszawskiej ASP. Tworzyła również plakaty filmowe.
Wyprodukowany przez Ligę Kobiet i Wydawnictwo Artystyczno-Graficzne WAG w nakładzie 20 000 szt., dzisiaj już prawie nie do zdobycia.
Plakat był wielokrotnie publikowany w wydawnictwach o polskiej szkole plakatu, m.in.w Katalogu polskich plakatów politycznych z lat 1949-1956 (zbiory Muzeum Historii Polskiego Ruchu Rewolucyjnego, Halina Hryńczuk, Warszawa 1978, il. 332).

p-2104

Z okazji dnia 8 marca publikowano portrety kobiet różnych sektorów życia gospodarczego zgodnie z opinią Władysława Gomułki, że „nie ma dziś w Polsce dziedziny, w której kobiety nie odgrywałyby ważnej roli”. W prasie, na plakatach wydawanych z okazji Święta Kobiet przedstawiano je często na traktorze, z kielnią w ręku lub snopkiem siana, oraz z wszelkimi atrybutami potrzebnymi do pracy. Przeważnie miały na sobie strój roboczy, a spod podwiniętych rękawów bluzy wystawały muskularne przedramiona. Ujęciom tym często towarzyszył podpis dziękczynny lub zachęcający do ciężkiej pracy. Pomimo tego kobieta miała być jeszcze dobrą matką i żoną. Podkreślano ten aspekt jako bardzo istotny i ganiono wszelkie od niego odstępstwa (Łokajemska 1975, s. 2-3).

Plakat Ireny Kuczborskiej, z jednej strony utrzymany w ramach kolorystycznych ówczesnej epoki, z drugiej odbiega od typowego schematu tamtych przedstawień i wyrazistej propagandowej symboliki – kobiety siłaczki. Autorka przedstawia dwie postacie kobietę – matkę lub opiekunkę – działaczkę ujmującą dłoń małej dziewczynki stojącej tuż obok niej. Kobieta lekko nachylona w stronę małej spoglądając na nią i obie lekko się uśmiechając tkwią w geście rozpoczęcia wspólnej zabawy jaką być może będzie jakiś taniec (?). Jakaś wyjątkowo silna forma bliskości pomiędzy postaciami podkreślona została tym samym ubiorem. Kobieta i dziecko mają spódnice z tego samego materiału i o tym samym kolorze, ciemnej czerwieni. Być może to matka, która uszyła swojej córce sukienkę z resztek jakie zostały po zamówieniu spódnicy dla siebie u krawcowej (jedynej możliwej formie „Modnej Pani Domu” w czasach PRL`u). Obie raczej ubrane swobodnie oraz modnie, nie mają nic wspólnego z obrazem muskularnych kobiet-robotnic w mundurkach przodownic pracy, okraszonych odpowiednio wysublimowanym hasłem tamtych czasów. Autorka prawdopodobnie chciała przybliżyć obraz tego dnia jako dnia matki rodzicielki i opiekunki, a nie działaczki politycznej czy dzielnej robotnicy fizycznej. Nie ma tu figur ostentacyjnie upozowanych ani wybijającej się znacznie propagandowej siły. Są inne emocje takie jak czułość, radość, miłość, oddanie, poświęcenie, rodzina. Plakat ten staje się więc bliższy naszym czasom, uwspółcześniony przez samą autorkę, i spoglądając na niego nie kojarzy się od razu z tak typowym przekazem tego święta w czasach PRL`u. Przez to staje się sympatyczniejszy oraz łagodniejszy w odbiorze i nie narzuca mrocznego reżimu ówczesnych dni.

Trochę historii

Po raz pierwszy dzień kobiet obchodzono 28 lutego 1909r. Ustanowiony został przez Socjalistyczną Partię Ameryki po strajkach pracowników przemysłu odzieżowego w Nowym Jorku. Kobiety protestowały przeciwko złym warunkom pracy. Karta Narodów Zjednoczonych, podpisana w 1945r., była pierwszą międzynarodową umową potwierdzającą zasadę równości kobiet i mężczyzn. Od tego czasu ONZ pomogła w stworzeniu historycznej spuścizny uzgodnionych na poziomie międzynarodowym strategii, standardów, programów i celów, mających na celu poprawę statusu kobiet na całym świecie. Najpierw Międzynarodowy Dzień Kobiet obchodzono w Austrii, Danii, Niemczech i Szwajcarii (19 marca 1911r). Natomiast 1975 rok ogłoszono Międzynarodowym Rokiem Kobiet, a Organizacja Narodów Zjednoczonych rozpoczęła jego międzynarodowe obchody 8 marca jako wyraz szacunku dla ofiar walki o ich równouprawnienie.

W Polsce był obchodzony do 1993 roku. Centralne obchody zniosła Premier Hanna Suchocka. Święto było bardzo popularne w okresie PRL. W latach 70 tych i 80 tych do podarunków takich jak np rajstopy, ręczniki, ścierki kuchenne, mydła (np. ”Lotos” lub ”Fiord”), kawa „Maracana” albo ” Extra select”, czekoladki, eleganckie bombonierki (były dla wielu kobiet szczytem marzeń), dołączyły kwiaty goździki, a później tulipany i gerbery. Rozchwytywane w tym czasie kultowe perfumy Pani Walewska, Currara, Masumi (prawdziwy hit PRL`u) czy „Być może Paryż” (Londyn, Rzym) biły wszelkie rekordy popularności. W zakładach pracy organizowano poczęstunki. Kawa w szklance z metalowym, plastikowym lub wiklinowym koszyczkiem i wuzetka stały się deserowym symbolem minionej epoki.

W Polsce tuż po II wojnie światowej, gdy kraj wymagał odbudowy, kobieta była postrzegana jako dodatkowa para rąk do pracy, siła robocza, którą należy spożytkować. Podkreślano jej rolę jako przodownicy pracy i tak postrzegano.

Nieliczni przyjmują, że pierwszym symptomem powstania Dnia Kobiet były obchodzone w starożytnym Rzymie święta zwane Matronalia. Rzymskie święto obchodzone przez zamężne kobiety (matrony) 1 marca jako festiwal poświęcony Juno Lucinie związane było z początkiem nowego roku, macierzyństwem i płodnością. Ulicami miast wędrowała procesja z dwunastoma świętymi tarczami na cześć Marsa (boga wojny). Podczas pochodu Saliowie (członkowie jednego z najstarszych kolegium kapłanów w Rzymie antycznym) wykonywali staroitalskie tańce i pieśni kultowe, tańczyli i śpiewali ku jego czci ze spiżowymi tarczami w dłoniach. Przypuszczano, że święto ustanowił sam Romulus. Marzec uważano za czas rozpoczynania prac polowych, a także planowania operacji wojskowych. W tym czasie kobiety opuszczały swoje domy i z kwiatami udawały się do świątyni Junony aby złożyć ofiarę boskiemu uosobieniu cnót żony, matki i niewiasty. Mężowie dawali podarunki żonom, a panie w domu przygotowywały ucztę dla niewolników. (Parandowski 1992, s. 290-291).

jacopo amigoni juno-argos

Jacopo Amigoni, Junona odbiera głowę Argos, 1730-32, Moor Park, Rickmansworth, Herdfordshire.

Women_of_Amphissa

Lavrence Alma Tadema, Kobiety z Amphissa, XIX wieczne wyobrażenie Bachantek.

Międzynarodowy Dzień Kobiet jest obchodzony jako święto oficjalne w ok. 28 państwach na świecie.

Bibliografia

http://www.un.org/events/women/iwd/2007/history.shtml
http://www.unic.un.org.pl/kobiety_rozwoj_pokoj/dzien_kobiet.php
https://silesion.pl/dzien-kobiet-w-prl-jak-go-wspominamy-02-03-2018
https://womenwatch.unwomen.org/international-womens-day-history

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Piotr Potworowski „Brzeg morski z niebieską łódką”-krótka opowieść jednego obrazu

Piotr Potworowski „Brzeg morski z niebieską łódką”, 1958. Olej na płótnie. Znajduje się w zbiorach Sztuki Nowoczesnej w oddziale Muzeum Narodowego w Gdańsku (Pałac Opatów, Gdańsk-Oliwa).

Piotr_Potworowski,_Brzeg_morski_z_niebieską_łódką,_1958

Obraz namalowany na planie prostokąta leżącego. Przedstawia abstrakcję złożoną z plam barwnych zestawionych ze sobą techniką collage oraz wzbogaconą elementami fakturowymi. Artysta przedstawił na całym obszarze płótna grupę asymetrycznych plam barwnych o szerokiej kolorystyce. Kompozycja jest dynamiczna co widzimy w zestawieniach barw bez obrysu, konturów. Są to piony i poziomy ale też skośne linie oraz falujące. Kompozycja jest asymetryczna oraz otwarta, gdyż spodziewać się można kontynuacji widoku z każdej ze stron. Dominanta kolorystyczna z przewagą odcieni błękitu znajduje się w prawym dolnym rogu płótna na obszarze prostokąta zajmującego 2/3 płaszczyzny patrząc od prawej strony. Tworzy to wrażenie obrazu w obrazie. Ten wewnętrzny prostokąt jest wyraźnie oddzielony od reszty kompozycji. Przeważają w nim błękity, najprawdopodobniej przedstawiające morze i fale, są też akcenty czerwieni, zieleni, ugrów, brązów, bieli. Nie ma tutaj linearnych konturów więc linie oraz kontrasty tworzą barwne plamy. Jest to malarstwo kolorystyczne (Koloryzm). „Zamiast tworzyć złudzenia chcę pobudzać wyobraźnię – a to jest różnica”– Piotr Potworowski,1957. Nie ma tutaj światłocienia, cały plan jest jasny, radosny, pogodny. Odnosi się wrażenie spokoju. Ciemniejszy błękitny wąski prostokąt na pierwszym planie sugeruje łódź i jest większy w stosunku do innych w oddali co tworzy delikatną perspektywę i przestrzeń. Wyobrażenie brzegu morskiego, plaży i morza oraz pływających łodzi jest jak najbardziej spójne z tytułem dzieła. Znając tytuł rzeczywiście możemy się dopatrzyć w pionowym prostokącie po lewe stronie brzegu morskiego poprzez zastosowany przez artystę kolor jak i fakturę. Widać wyraźne pociągnięcia szpachlą malarską. W części prawej w oddzielonym prostokącie również zobaczyć można łódź i morze co oczywiście ukazują barwy i różne poziome wąskie prostokąty. Ogólnie całość przedstawienia sugeruje pejzaż morski.

Piotr Potworowski należał do grupy kolorystów (nurtu, prądu dość silnego i wywodzącego się z Impresjonizmu i Postimpresjonizmu), którzy tworzyli równolegle grupy. Jedną z takich grup byli kapiści. (Komitet Paryski – KP) Większość z tych artystów wywodziła się z krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Malowano czystymi barwami unikając czerni, mieszania barw dopełniających, przekładano relacje walorowe na kolorystyczne, rozbijano plamę barwną.

Oprócz Piotra Potworowskiego do przedstawicieli tego nurtu należeli m.in. Jan Cybis i Józef Pankiewicz (prekursor Koloryzmu w Polsce).

Przykłady dzieł innych artystów tego okresu o podobnej tematyce:

22771-jan_cybis_brzeg_morzaJan Cybis „Brzeg morza”,1965, olej na płótnie.

3940_02PankiewiczLodzwPorcieJózef Pankiewicz „Łodzie w porcie w Concarneau” , 1908, olej na płótnie.

Potworowski ukazuje się jako malarz koloru świecącego i lekkiego. Czy mogą być powierzchowne te wielkie promieniujące pręgi, te czerwienie fiołkowe przepojone światłem, które świadczą o zmyśle dekoracji i iście wschodnim przepychu kolorów?”- Jacques Michel, Le Monde, 1962

Podziwiałem Jego prace i nigdy nie potrafiłem zrozumieć, dlaczego Anglia nie obdarzyła Go prawdziwie wielkim sukcesem. Zawinił tu Londyn, a nie On. Był na pewno jednym z najbardziej niezwykłych ludzi, jakich kiedykolwiek znałem”- Kenneth Armitage, 1988

Źródła:

B. Osińska „Sztuka i Czas”, Warszawa 1986, s. 152.

K. Czerni „Piotr Potworowski”,[w:] „Wielcy Malarze, ich życie, inspiracje i dzieło”, red. E. Dąbrowska, L. Sonik, Eaglemoss Polska sp. zo.o., Wrocław 2001, s. 7-25.

Muzeum Narodowe w Gdańsku (Pałac Opatów, Gdańsk-Oliwa), [tabliczka opisowa].

Zdjęcia:

Piotr Potworowski „Brzeg morski z niebieską łódką” [online], dostępny w Internecie:

http://www.gedanopedia.pl/gdansk/?title=Plik:Piotr_Potworowski,_Brzeg_morski_z_niebiesk%C4%85_%C5%82%C3%B3dk%C4%85,_1958.JPG

[dostęp 23 maja 2015]

Jan Cybis „Brzeg morza” [online], dostępny w Internecie:

http://czasnawnetrze.pl/malarstwo-polskie/aukcje/14674-aukcja-dziel-sztuki-3

[dostęp 23 maja 2015]

Józef Pankiewicz „Łodzie w porcie w Concarneau” [online], dostępny w Internecie:

http://www.altius.com.pl/index.php?p=obiekty&obiekty_id=3940&aukcje_id=43&aob=1862

[dostęp 23 maja 2015]

Stanisław z Mogiły, łac. Stanislaus Claratumbensis

Stanisław Samostrzelnik, także Stanisław z Mogiły, łac. Stanislaus Claratumbensis (ur. ok. 1480 w Krakowie, zm. 1541 r) – polski malarz, iluminator i miniaturzysta, cysters.

Artysta pochodził z Krakowa, urodził się w jednej z rodzin mieszczańskich. Jak przypuszcza Bolesław Przybyszewski mógł On być synem Piotra i Anny Samostrzelników mieszkających w dworcu cysterskiego opata Koprzywnicy. „Nazwisko Samostrzelnik ma brzmienie polskie, stanowiło pierwotnie nazwę zawodu oznaczającą wytwórcę kusz i łuków.”(B.Miodońska, s.7) Stanisław wstąpił do klasztoru Cystersów w Mogile koło Krakowa dlatego w różnych źródłach występuje często jako brat Stanisław z Mogiły (Stanislaus Claratumbensis).

Od 1506 r. działał jako malarz. Wiadomo z przekazów archiwalnych ,że uprawiał wszystkie rodzaje malarstwa: sztalugowe, ścienne i książkowe. Spośród zachowanych jego dzieł na szczególną uwagę zasługuje 7 rękopisów oraz iluminacji, sygnowanych przez artystę i polichromia w klasztorze w Mogile. O malarstwie sztalugowym, świadczą przekazy archiwalne, choć żadne z tych dzieł, do tej pory, nie może być uznane bezspornie za jego dzieło.

Nie wiadomo, gdzie Samostrzelnik pobierał nauki rzemiosła malarskiego. Mogło to być w mogilskim klasztorze, gdzie w XV i XVI wieku uprawiano iluminatorstwo oraz malarstwo ścienne. Mógł również kształcić się w pracowni cechowej. Świadczy o tym wysoki poziom jego umiejętności warsztatowych, niespotykany w pracowniach klasztornych w tym czasie. Był w swojej twórczości artystą typowym dla swojej epoki u schyłku malarstwa książkowego i zajął , dzięki swoim umiejętnościom ważne miejsce w dziejach dawnego malarstwa polskiego. „Rozpoznane rękopisy z jego sygnaturami pochodzą z lat 1524-1535. Działał więc w czasach, gdy w kulturze polskiej dokonywały się doniosłe przemiany, kiedy to do Krakowa wkraczała sztuka renesansu we włoskiej, zwłaszcza florenckiej postaci oraz w różnych odmianach północnych.”(B. Miodońska, s.6).

Był to okres zainteresowania książką zarówno rękopiśmienną jak i drukowaną. Biskupi, magnaci, patrycjat miejski oraz intelektualiści gromadzili bibliofilskie księgozbiory.

„Osobowość artystyczną Samostrzelnika ukształtowało środowisko rodzinne i sytuacja, w jakiej znaleźli się malarze krakowscy u progu nowej epoki w dziejach sztuki polskiej.”(B. Miodońska, s.7)

Głównymi mecenasami artysty stali się Krzysztof Szydłowiecki(1467-1532) i Piotr Tomicki (1464-1534), których łączyła przyjaźń i współpraca polityczna.

Zachowały się trzy jego dzieła miniatorskie, które wykonał dla Krzysztofa Szydłowieckiego i jego brata Mikołaja, podskarbiego wielkiego koronnego, właściciela rodowego Szydłowca. Iluminacja pergaminowa, tzw. Przywileju opatowskiego z 1524r. Luksusowy modlitewnik kanclerza do jego prywatnego użytku z 1524r oraz najciekawszy, cykl wizerunków rodziny Szydłowieckich.

Samostrzelnik pracował również dla Piotra Tomickiego, biskupa przemyskiego, później krakowskiego, który powierzał mu najróżniejsze zamówienia.

Księgi liturgiczne- nie zachowany mszał (1516), Ewangeliarz (1533-1534), Pontyfikał wielkoczwartkowy (ok.1535, Archiwum Kapitulne na Wawelu), kodeks z tekstem Katalogu arcybiskupów gnieźnieńskich Długosza (1530-1535). „Najprawdopodobniej Samostrzelnik wykonał dekorację malarską kaplicy grobowej Tomickiego przy katedrze wawelskiej.”(B.Miodońska, s.9)

„Wśród obrazów sztalugowych przypisywanych warsztatowi Samostrzelnika wymienia się portret Tomickiego w stroju pontyfikalnym z galerii biskupów krakowskich w krużgankach klasztoru Franciszkanów w Krakowie.” (B.Miodońska,s.9)

W 1534r Tomicki zlecił artyście wykonanie polichromii swoich podobizn w postaci woskowych figur, było to dość niezwykłe zamówienie jak na owe czasy. Biskup zwyczajem włoskim złożył je następnie jako wota w najważniejszych sanktuariach Królestwa.

W 1524r Stanisław z Mogiły złożył królowi (Zygmuntowi I Staremu) w darze Modlitewnik (British Museum) ,a w ślad za tym otrzymywał zamówienia dworu na różnego rodzaju prace. Z tych zbiorów zachował się Modlitewnik królowej Bony(1527-1528). Modlitewnik z r. 1528 wykonanym dla kanclerza litewskiego Albrechta Gasztołda.

W modlitewniku królowej Bony znana badaczka Zofia Ameisenowa dostrzega ślady zetknięcia się artysty z drzeworytami Altdorfera oraz z malarstwem szkoły naddunajskiej. Nie jest do końca pewne ale przypuszczalnie Samostrzelnik podróżował z Szydłowieckim do Austrii raz albo nawet dwukrotnie co może potwierdzać jego bezpośrednie zetknięcie się z twórczością drzeworytnika.

„Skłonność do przyjmowania wielu zamówień znalazła odbicie w wielu procesach sądowych i pociągało to za sobą konieczność wyręczania się pomocnikami.”(B.Miodońska,s.12)

Wiele jego prac posiada cechy pracy zespołowej. Współpraca kilku wykonawców przy dekoracji jednego rękopisu stanowiła regułę we wszystkich większych ośrodkach sztuki iluminatorskiej w XV i XVI w. Prace przypisywane Samostrzelnikowi, świadczące o pracy zespołowej to np. Modlitewnik królowej Bony, cykle wizerunków Szydłowieckich i arcybiskupów gnieźnieńskich.

„Udział pomocników rósł, w miarę jak rosła sława artysty, a tym samym przybywało zamówień.”(B.Miodońska,s.12)

Wpływało to niekorzystnie na poziom artystyczny prac malarskich i doprowadziło do powstania całej grupy miniaturzystów reprezentujących styl Samostrzelnika. W tej sytuacji, wśród tak ogromnej ilości dzieł bardzo trudno jest wyodrębnić jego własnoręczne prace.

Rękopisy Stanisława z Mogiły są wymownym świadectwem głębokich przemian w krakowskim malarstwie książkowym w pierwszej połowie XVI w. Wyrażają to dekoracja rękopisu oraz tematyka. Tematyka miniatur to głównie przedstawienia wynikające ze związków malarza z arystokracją, dworem i elitą rządzącą ale również z gloryfikacją rodu magnackiego i afirmacją najwyższej w państwie godności kościelnej. Charakterystyczne było zainteresowanie motywami heraldycznymi, wątkami historycznymi i narodowo-państwowymi. Motywy heraldyczne często stają się samodzielnym elementem dekoracji w jego miniaturach. Przejął On nowe, renesansowe liternictwo oparte na wzorach włoskich wywodzących się z epigrafiki rzymskiej.(tzw. littera mantiniana). Motywy figuralne stopniowo przenoszono z inicjałów na marginesy kart, gdzie przybierały formy kompozycji umieszczonej w tondzie, owalu oraz prostokątnej ramce ozdobionej renesansowymi „zawieszeniami”.

Ikonografię modlitewników wzorowano na luksusowych modlitewnikach zachodnioeuropejskich. Zawierają w różnych wariantach opowieści o dzieciństwie Chrystusa i jego męce. Ilustrują Matkę z dzieciątkiem, świętych patronów, a szczególne miejsce zajmują wśród nich przedstawienia dewocyjne. „Przez sugestywne ukazanie cierpień Chrystusa i jego Matki miały one pobudzić widza do pobożnej kontemplacji.”(B.Miodońska,s.14). Tematykę świecką reprezentował przede wszystkim portret fundacyjny w ramach sceny dewocyjnej, krypto portret włączony do sceny biblijnej oraz portret imaginacyjny w okazałej formie: en pied.

Zainteresowanie dziejami ojczystymi odegrało istotną rolę w przedstawieniach u Samostrzelnika co zauważyć można w rękopisie Katalogu Długosza i w Ewangeliarzu Tomickiego. Artysta namalował medaliony z antyczno-sarmackimi głowami dawnych władców Polski: Bolesława Chrobrego, Bolesława Śmiałego, Władysława II Wygnańca( książę krakowski), Władysława Jagiełły (jako zwycięzcy pod Grunwaldem).

Wydarzenia w miniaturach artysty mają nastrój pogodny, radosny. Sceny i epizody z życia Mari i Chrystusa mają charakter uroczyście odświętny i baśniowy, łączą liryzm z naiwnym zamiłowaniem do splendoru. W scenach emocjonalnego smutku i cierpienia artysta wyraża subtelnie stany uczuciowe postaci, łącząc je wspólnym przeżyciem albo wręcz przeciwnie , kontrastując wyrazy ich twarzy i gestów. Brak w jego miniaturach ostrych spięć. Nie ma dramatyzmu, sarkazmu i komizmu tak charakterystycznych w krakowskich rękopisach iluminowanych przełomu XV i XVI w, kiedy to tworzyły aurę „jesieni średniowiecza”. Obcy jest również artyście brutalny koloryzm jaki widzimy np. w cyklu miniatur pasyjnych „Rozmyślań dominikańskich. Samostrzelnik poszukuje harmonii i równowagi. Postacie z jego miniatur przebywają spokojnie w rozległym krajobrazie. Są to istoty pozbawione urody, trochę ciężkie, spokojne i pogodne lub pełne powagi i godności, często wysublimowane wdziękiem dziewczęcości i młodzieńczości.

Koloryt wydaje się być jaskrawy i ubogi. Dominują róże , błękity i zielenie. Gama ta wzbogaca się dzięki różnicowaniu nasycenia pigmentów, ich rozbielaniu lub nakładaniu w kilku warstwach na siebie czy też rozprowadzaniu sposobem akwareli. Technikę nakładania farb cechuje malarska swoboda i zróżnicowanie faktury.

Bardzo ważną rolę odgrywa złoto, występuje w roli światła. Złoto malarskie tworzy półprzejrzyste tła bordiur , z których wyłaniają się barwy ornamentów. Fascynowały go zjawiska świetlne, wschody i zachody słońca. Rozbicie płaszczyzn barw i rysunek ornamentów oraz gra złotych świateł powtarzają się w całej jego twórczości i stanowią istotne cechy formalne. Cechami dominującymi są : dekoracyjność, która przejawia się w umiejętności budowania kompozycji kart rękopisów i zespołu sąsiadujących ze sobą jako przemyślanej całości. Również znaczenie ma bogactwo i rozmaitość ornamentów.

Artysta Rozwinął według własnych potrzeb i upodobań typ naturalistycznych bordiur kwiatowych. Zafascynowany naturą i efektami iluzjonistycznymi, charakterystycznymi dla sztuki Flandrii.

W rękopisach dla króla i kanclerza Szydłowieckiego widoczne są zapożyczenia z durerowskich drzeworytów i miedziorytów oraz z pojedynczych rycin mistrza norymberskiego z XVI w. Zaskoczeniem jest natomiast wierna kopia miedziorytu Łukasza z Lejdy. Wśród innych grafików niemieckich , którzy mogli inspirować kompozycje jego miniatur można wymienić: Martina Schongauera i Mistrza Księgi Domowej.

Do najprostszych zabiegów należało kopiowanie całej kompozycji. Artysta dokonywał jednak przekształceń co ujawnia analiza porównawcza. Decydowało to o pewnej jednak odmienności osiągniętych efektów artystycznych. Malarz łączył elementy różnego pochodzenia w swoich pracach, bliższa mu była tradycja gotycka i północne odmiany renesansu w wersjach naddunajskiej i frankońskiej aniżeli italianizm (XVI w). Kiedy umiera Biskup Tomicki i tym samym wygasa pomoc od możnego protektora, Samostrzelnik wycofuje się całkowicie do klasztoru mogilskiego. (1535) W tym samym czasie poza klasztorami zaczyna brakować odbiorców kosztownego malarstwa kodeksowego. Zadanie to niemal całkowicie przejął drzeworyt. „Stanisław Samostrzelnik był ostatnim wybitnym przedstawicielem krakowskiego malarstwa książkowego, twórcą, który usiłował sprostać, nie bez powodzenia, wymogom nowych czasów.” (B. Miodońska,s.23) „Właściwością jego sztuki jest kapryśna i niekonsekwentna linia rozwoju, co przejawia się w fakcie ciągłej zmienności jego malarstwa, także pod względem jakościowym”. (Tadeusz Dobrowolski).

1

Adoracja Dzieciątka

Mszał wykonany został dla Erazma Ciołka w Krakowie. Udział Samostrzelnika w dekorowaniu tego rękopisu pozostaje sprawą dyskusyjną.

Gotycka kaligrafia połączona jest tu z dekoracją malarską. Pojawiają się cechy renesansowe widoczne zwłaszcza w kompozycji i motywach ornamentalnych.

Dekoracja karty 102 składa się z gotyckiego w formie inicjału z miniaturą przedstawiającą Adoracje Dzieciątka oraz z renesansowych bordiur pełnych.

Wzorem była prawa połowa drzeworytu kalendarzowego przypisywana Hansowi Suessowi Z Kulmbachu. Zmiany są niewielkie: chór aniołów śpiewających „Gloria” nad Nowonarodzonym, zmiana charakteru pejzażu ( wzgórza i urwiska skalne pokrył leśną roślinnością).

Maria w porównaniu z delikatną i kruchą formą z drzeworytu H.Suessa, u Samostrzelnika jest dziewczyną o pełnej twarzy i bujnych jasnych włosach. Koloryt ograniczony do niewielu intensywnych barw, łagodzonych przez płynne złoto. Ornamenty są dostosowane do kształtu poziomych i pionowych pól i cechuje je statyka i symetria.

W lewej bordiurze widzimy motyw kandelabra (Trójnóg, wazon ozdobiony girlandami, antyczny bukranion).

Zastosował po raz pierwszy w iluminatorstwie krakowskim: herb właściciela podtrzymywany przez parę aniołków.

g35a

Przywilej Opatowski

Dyplom, którego dekoracja malarska jest pierwszym bezspornym dziełem Samostrzelnika.

Tekst spisany jest pismem humanistycznym kancelaryjnym. Ujęty w ramę z trzech malowanych bordiur.

Inicjał inwokacji napisany został antykwą w obrębie lewej bordiury, która wypełniona jest kompozycją figuralną.

Przedstawia: Św. Marcina – patrona kolegiaty , jako rycerza renesansowego na białym koniu.

Wystawcę dyplomu: Kanclerza Szydłowieckiego, klęczącego w pozie adoranta.

Bordiurę górną i boczną, prawą, pokrywa ornament roślinny o cechach gotycko-renesansowych. Pojawia się motyw delfinów, typowy dla okresu renesansu.

444

Ucieczka do Egiptu

Ewangelia Pseudo-Mateusza opowiadając o ucieczce św. Rodziny do Egiptu ukazuje zbiegów, którzy nakarmieni zostali przez pochylającą się palmę pełną daktyli. W miniaturze Samostrzelnika to św. Józef nagina gałęzie ku Marii karmiącej syna i siedzącej na grzbiecie osła. Skrzydlate główki anielskie wprowadzają atmosferę cudowności do realistycznej sytuacji. Kawał gzymsu, ozdobiony klasycznym ornamentem i szczątek kolumny to znaki legendy o upadku idoli pogańskich (strzaskanych mocą w chwili pojawienia się Boga) w Egipcie. Autor umieścił napis: „Perdidit Egipti idola” obok złamanej kolumny.

Złote bordiury otaczające miniaturę wypełniają gałązki kwiatów (kielich irysa). Między nimi znajdują się ptaki i owady. Nastrój inspirowany flandryjskimi bordiurami miniatur.

Zdaniem Zofii Ameisenowej za wzór posłużyła kwatera z ołtarza autorstwa Hansa Suessa z Kulmbachu ze sceną Ucieczki, zachowana do dziś w kościele św. Stanisława na Skałce.

68888888

Karta X Recto

Złote kapitały tzw. littera mantiniana , to renesansowe, monumentalne, trójwymiarowe litery o pryzmatycznych formach, wzorowanych na epigrafice rzymskiej, a za ich twórcę uważa się Andrea Mantegnę.

Pierwsze druki krakowskie, w których zostały zastosowane , pochodzą z oficyny Unglera i powstały w drugim dziesięcioleciu XVI w.

Były stosowane niemal zawsze przez Samostrzelnika.

Obserwujemy inną koncepcję dekoracji większości kart. Ornamenty roślinne (renesansowe) są użyte oszczędnie. Namalowane na białym tle pergaminu i najczęściej tylko na zewnętrznych marginesach, nie wyodrębniając ich ramami z tła kart.

Bibliografia:

B. Miodońska, Miniatury Stanisława Samostrzelnika, Warszawa, 1983.

W. Puget, Przyczynek do działalności Stanisława Samostrzelnika, Malarstwo ścienne w budowlach fundacji Szydłowieckich.

Ks. B. Przybyszewski, Stanisław Samostrzelnik, [w:] Biuletyn Historii Sztuki nr 2-3, Warszawa 1951.