O Jędrzeju świątkarzu beskidzkim i jego Frasobkach

Jędrzej Wowro (Andrzej Wawro) był  beskidzkim rzeźbiarzem ludowym, świątkarzem i snycerzem okresu międzywojennego. Pochodził ze wsi Gorzeń Dolny leżącej w woj. małopolskim niedaleko Wadowic. Tam się urodził w 1864 roku i zmarł w 1937 roku po ciężkiej chorobie, a pochowano go na Wadowickim cmentarzu.

Głównym tematem jego prac były postacie świętych i Chrystusa, w tym figury Chrystusa Frasobliwego.

O Jędrzeju Wawrze, rzeźbiarzu niewątpliwie bardzo ważnym w historii polskiej rzeźby ludowej, znalazłam podczas wyszukiwania materiałów do artykułu wiele informacji w literaturze związanej z twórczością ludową różnych autorów. Pisali o nim m.in. Tadeusz Seweryn, Aleksander Jackowski. Informacje te są jednak niepełne i w formie krótkich wzmianek. Dopiero w 2003 roku ukazała się obszerna praca poświęcona temu artyście autorstwa historyczki sztuki Anny Glazik pt. Świat wierzeń i fantazji w rzeźbie zamknięty: Twórczość Jędrzeja Wowry (1864-1937), a w 2006 roku ukazał się bogato ilustrowany album Jędrzej Wowro – świątkarz beskidzki autorstwa polskiej etnograf Anny Kowalskiej – Lewickiej.

Jędrzej Wowro był samoukiem i rzeźbił w drewnie od najmłodszych lat, a inspiracje czerpał ze swojego wrażliwego wnętrza oraz otaczającej go przyrody, dawnych wierzeń ludowych i religijności, niedzielnych kazań, uroczystości towarzyszących odpustom. Nie umiał czytać ani pisać, w rozpoznaniu postaci świętych pomagała mu pierwsza żona, która czytała mu żywoty świętych. Dzięki nim artysta znał wszystkie postacie i towarzyszące im atrybuty, mógł wiec swobodnie wykorzystywać swoją wiedzę w twórczości. Swoje rzeźby wykonywał z drewna lipowego używając tylko jednego narzędzia: na początku zwykłego chłopskiego kozika, a później szewskiego noża. Charakterystyczne dla niego była surowość materiału i prostota formy, nie wygładzał swoich rzeźb i widać na nich celowo pozostawione ślady narzędzia. Zazwyczaj były to figurki niewielkich rozmiarów choć zdarzały się i większe. Malował swoje rzeźby farbą olejną używając do tego ożywionej soczystej ale oszczędnej palety barwnej skupionej wokół odcieni zieleni, żółci niekiedy czerwieni. Choć w sposobie rzeźbienia widać niedociągnięcia anatomiczne takie jak zbyt duże dłonie lub głowy, brak dbałości o szczegóły (np. mięśnie) duże uproszczenia form to jednak artysta radził sobie z proporcjami, widać to szczególnie w odwzorowaniu drobnych elementów np. sylwetek ptaszków. Zachwiania proporcji nadają jego pracom charakterystyczną rozpoznawalną ekspresyjność i niepowtarzalny unikalny styl. Kompozycje są wyważone i przeważa reguła symetrii szczególnie widoczna w umiejscowieniu dodatków takich jak drzewka, ptaszki, kwiatki. Nie bez powodu przecież zainteresował się jego twórczością polski poeta i znawca sztuki Emil Zegadłowicz, mieszkający nieopodal artysty, który zachwycony pracami beskidzkiego rzeźbiarza mawiał o nim arcyświątkarz beskidzki i do końca życia był jego mecenasem oraz kolekcjonerem dzieł. Poznali się w 1923 roku i to był przełom w życiu i twórczości ludowego rzeźbiarza. Zegadłowicz zachęcał swoich znajomych do kupowania dzieł ulubionego twórcy oraz organizował wystawy w swoim domu. Promował go gdzie tylko to było możliwe i propagował w Polsce i na świecie fenomen rzeźby ludowej swojego ulubionego świątkarza. Dzięki pisarzowi rzeźby Jędrzeja Wowry były prezentowane na wystawie światowej w Paryżu oraz Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu (w 1929 roku), a także w Niemczech, Szwajcarii i w Stanach Zjednoczonych.

Zwieńczeniem rozwijającej się między nimi przyjaźni, współpracy i fascynacji świątkami była napisana przez Zegadłowicza w 1928 roku o Wowrze książka: Ballada o świątkarzu, do której artysta wykonał serię dwudziestu drzeworytów. Pochodzi z niej cytat:

 …ka ino spojrzeć drogom idącemu wsiowom,

wszędy dojrzy figurę, tu starom, tu nowom,

kazda grubso topola, wierzba i przypłocie

wprasa świętom Opatrzność znużonej tęsknocie-

Chrystuski frasowne, Matkiboskie zielne,

Barbary, Floryjany i święte kościelne,

których się wypierają wszyćkie kalendarze…

(Zegadłowicz 1928, s. 14-15)

 Historyczka sztuki Anna Glazik we wcześniejszym krótszym opracowaniu o rzeźbiarzu z 2000 roku zauważyła, że postać Chrystusa Frasobliwego w jego twórczości była najpopularniejszym przedstawieniem. Autorka opisuje również sposób w jaki artysta przedstawiał postać Frasobliwego: Chrystus siedział na głazie, niekiedy tylko na samej podstawce, czasem umieszczony w „ogródku”. Lewa dłoń spoczywała na kolanie, prawa ręka, znacznie wydłużona, podpierała głowę w cierniowej koronie. Chociaż typ przedstawienia popularny i częsty w sztuce ludowej nie dawał dużej swobody twórcy, Wowro starał się nadać każdemu rzeźbionemu Chrystusowi nieco odmienny wyraz. Zasadniczo wyróżnić można u niego dwie grupy przedstawień. W pierwszej postacie są zróżnicowane, o indywidualnych rysach twarzy, w drugiej natomiast powtarzają podobny typ, są bardzo schematyczne, o nieco zdeformowanej, spłaszczonej od góry głowie. Jednak mimo tych podobieństw różnią się one choćby zastosowanym kolorem perizonium, inaczej dekorowanym kamieniem czy innym odcieniem karnacji.

Wowro swoje drewniane figurki Chrystusa Frasobliwego umieszczał na niewielkim postumencie, następnie dekorował elementami natury: drzewkami i misternie wyrzeźbionymi sylwetkami ptaków. Był bez wątpienia dla wielu późniejszych młodych twórców ludowych inspiracją artystyczną. Niepowtarzalny ekspresyjny styl ludowego świątkarza był unikatowy, jedyny w swoim rodzaju i nie do podrobienia. Do dzisiaj uznaje się go za klasyka polskiej rzeźby ludowej, ostatniego prawdziwego świątkarza gdyż swoje prace tworzył na podstawie tradycyjnych wzorów i schematów ikonograficznych, a jego twórczość jest jednolita stylowo. Brakuje dzisiaj coraz bardziej silnego bodźca w tendencjach sztuki, namawiającego współczesnych twórców do zainteresowania się plastyka ludową. Wiemy o jej istnieniu. Ludowe tradycyjne wzorce oraz ich wartości są elementem istotnym jednak sama sztuka ludowa coraz słabiej wpływa na twórczość naszych współczesnych artystów i na kształt rodzimej kultury artystycznej. Wowro był jednym z najwybitniejszych twórców ludowych, a jego rzeźby urzekają i silnie oddziałują na odbiorców do dzisiaj. Ich siła wyrazu tkwi w szczerości i prostocie wyrażania tego, w co wierzył, a wiara kazała mu rzeźbić nie dla sławy, lecz, jak sam mówił dla zbawienia duszy. Prace Wowry są rzadkością na rynku sztuki bowiem większość znajduje się w zbiorach muzeów. Jego rzeźby są cenione przez kolekcjonerów.

 Nie bez znaczenia jest również fakt, że twórczość Wowry zainspirowała młodego wówczas poetę, a potem papieża Karola Wojtyłę, który jak wiadomo pochodził z Wadowic.

„Sobótkom się kłaniaj ode mnie

i świątkom starego Wowra,

post sprawującym po drogach –

ascetycznym, wychudłym świątkom”- (Wojtyła 1999, s. 20)


Bibliografia

Glazik 2000

 -A. Glazik, Jędrzej Wowro, „Wadoviana. Przegląd historyczno-kulturalny” , 5, (2000), s. 100-105

Glazik 2003

 -A. Glazik, Świat wierzeń i fantazji w rzeźbie zamknięty: Twórczość Jędrzeja Wowry (1864-1937), Warszawa 2003

Graff 2012

 -G. Graff, Jędrzej Wawro – drzeworytnik mimo woli, 2012, [online]: https://web.archive.org/web/20130320132842/http://www.drzeworyty.pl/wystawy/jedrzej-wawro–drzeworytnik-mimo-woli.html#, [dostęp 20 maja 2021]

Urząd Miasta Wadowice 2016

 -Urząd Miasta Wadowice, Andrzej Wawro (Jędrzej Wowro) (1864 – 1937) – rzeźbiarz ludowy, Osobistości Wadowic 2016, [online]: https://wadowice.pl/dla-mieszkancow/osobistosci-wadowic/jedrzej-wowro/, [dostęp 20 maja 2022]

Wojtyła, Bujak 1999

 -K. Wojtyła, A. Bujak, Renesansowy Psałterz, Kraków 1999

Zegadłowicz 1928

 -E. Zegadłowicz, Ballada o świątkarzu, Poznań 1928

.

Jedna sztuka

Krótka opowieść o frasunku – w pigułce

Figury Jezusa Frasobliwego od XVI wieku znajdowały się w kościołach i kapliczkach w całej Polsce. Wizerunek Boga rozumiejącego wszelkie ludzkie troski martwiącego się grzesznikami dawał nadzieję ludziom na zbawienie. Postać Chrystusa siedzącego z ciężko wspartą na ręce głową w geście zamyślenia, bólu i smutku symbolizowała ludzkie uczucia zrozumiałe dla wszystkich kultur i epok. Ludzie oprócz Męki Pańskiej odnajdywali w tym wyobrażeniu tajemnice własnej śmierci i wiary w życie wieczne. Nadawano temu przedstawieniu wiele imion w celu wyrażenia osobistego emocjonalnego stosunku. Nazywano go Dumającym, Święta Turbacyją, Cierpiotką, Miłosierdziem, Starościwym, Smutkialis, Płaczebogiem – na Pomorzu (Kaszuby),

Rzeźby Jezusa Frasobliwego charakteryzuje ściśle opracowany program ikonograficzny i przejawiają ogromny ładunek emocjonalny. Niektóre rzeźby charakteryzuje mocna i zwarta bryła ukazująca niedociągnięcia ich autorów, często niewielkich rozmiarów, a inne cechuje delikatna forma o poprawnych proporcjach. Prawa ręka podpierająca zwykle jest dłuższa niż lewa. Często elementem dominującym jest poraniona głowa koroną cierniową i twarz z szeroko otwartymi oczyma. Niektóre rzeźby ukazują Jezusa z przepaską biodrową tzw. perizonium inne przykrytego płaszczem królewskim tak aby fałdy stanowiły jedynie tło dla rzeźby (występowały głównie na Podkarpaciu). Chrystus Frasobliwy to jeden z wielu „świątków”, jakie trzymano w domu np. na parapecie czy na specjalnie przygotowanej półce. Zwykle stał tu również krzyżyk z Ukrzyżowaniem. Frasobliwy odgrywał role opiekuńcze: chronił od nieszczęść i zapewniał bezpieczeństwo domostwu. W tradycji ludowej różnie był nazywany, np. „zatroskanym”, „oddalającym nieszczęścia”. Sposób rzeźbienia ubrania oprócz umiejętności rzeźbiarza jest też obrazem miejscowej tradycji. Chrystus Frasobliwy błogosławi m.in. Wojsko Polskie.

Skoczylas-Chrystus_frasobliwy

Władysław Skoczylas, Chrystus Frasobliwy, Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce.

Postaw mi kawę na buycoffee.to